Discussion:
Nowość
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
jotemon
2022-06-16 15:52:44 UTC
Permalink
Być może, to nie jest nowość, ale dla mnie to jest wielka nowość.

https://1drv.ms/u/s!AgJgUkIBbATaqTYbNTym11gLtp25?e=eqZHvS

Chodzi o tą łopatkę i nurtują mnie dwa pytania:

1. Jak długo już wisi tam ta łopatka?
2. Jak długo jeszcze będzie tam wisiała ta łopatka?

Aha, żeby przeczytać instrukcję korzystania z łopatki trzeba zrobić
"Wyświetl oryginał".

Pozdrawiam,
jotemon
Jarosław Sokołowski
2022-06-16 16:31:23 UTC
Permalink
Post by jotemon
Być może, to nie jest nowość, ale dla mnie to jest wielka nowość.
https://1drv.ms/u/s!AgJgUkIBbATaqTYbNTym11gLtp25?e=eqZHvS
1. Jak długo już wisi tam ta łopatka?
2. Jak długo jeszcze będzie tam wisiała ta łopatka?
Na pewno nie jest to nowość, bowiem tak oto stoi w Piśmie:

Będziesz też miał miejsce za obozem, gdzie będziesz wychodził; I wśród
swoich przyborów będziesz miał łopatkę; a gdy wyjdziesz na zewnątrz za
potrzebą, wykopiesz nią dołek, potem odwrócisz się i przykryjesz swoje
nieczystości. Pan, twój Bóg, przechadza się bowiem pośród twego obozu,
aby cię wybawić i wydać ci twoich wrogów; niech więc twój obóz będzie
święty, aby nie widział u ciebie żadnej nieprzyzwoitości i nie odwrócił
się od ciebie. [Pwt. 23, 12-14]

Jarek
--
Amen
jotemon
2022-06-17 12:03:03 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by jotemon
Być może, to nie jest nowość, ale dla mnie to jest wielka nowość.
https://1drv.ms/u/s!AgJgUkIBbATaqTYbNTym11gLtp25?e=eqZHvS
1. Jak długo już wisi tam ta łopatka?
2. Jak długo jeszcze będzie tam wisiała ta łopatka?
Będziesz też miał miejsce za obozem, gdzie będziesz wychodził; I wśród
swoich przyborów będziesz miał łopatkę; a gdy wyjdziesz na zewnątrz za
potrzebą, wykopiesz nią dołek, potem odwrócisz się i przykryjesz swoje
nieczystości. Pan, twój Bóg, przechadza się bowiem pośród twego obozu,
aby cię wybawić i wydać ci twoich wrogów; niech więc twój obóz będzie
święty, aby nie widział u ciebie żadnej nieprzyzwoitości i nie odwrócił
się od ciebie. [Pwt. 23, 12-14]
To było dawno, potem ludzie o tym zapomnieli i widać teraz ktoś sobie
przypomniał.
Jarosław Sokołowski
2022-06-17 17:40:27 UTC
Permalink
Post by jotemon
Post by Jarosław Sokołowski
Post by jotemon
1. Jak długo już wisi tam ta łopatka?
2. Jak długo jeszcze będzie tam wisiała ta łopatka?
Będziesz też miał miejsce za obozem, gdzie będziesz wychodził; I wśród
swoich przyborów będziesz miał łopatkę; a gdy wyjdziesz na zewnątrz za
potrzebą, wykopiesz nią dołek, potem odwrócisz się i przykryjesz swoje
nieczystości. Pan, twój Bóg, przechadza się bowiem pośród twego obozu,
aby cię wybawić i wydać ci twoich wrogów; niech więc twój obóz będzie
święty, aby nie widział u ciebie żadnej nieprzyzwoitości i nie odwrócił
się od ciebie. [Pwt. 23, 12-14]
To było dawno, potem ludzie o tym zapomnieli i widać teraz ktoś sobie
przypomniał.
Literowy skrót w nawiasie na końcu rozwija się jako "Księga Powtórzonego
Prawa". Ciekawe ile razy i jak często trzeba ludziom powtarzać, żeby w
końcu zapamiętali.
--
Jarek
jotemon
2022-06-18 20:15:33 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by jotemon
Post by Jarosław Sokołowski
Post by jotemon
1. Jak długo już wisi tam ta łopatka?
2. Jak długo jeszcze będzie tam wisiała ta łopatka?
Będziesz też miał miejsce za obozem, gdzie będziesz wychodził; I wśród
swoich przyborów będziesz miał łopatkę; a gdy wyjdziesz na zewnątrz za
potrzebą, wykopiesz nią dołek, potem odwrócisz się i przykryjesz swoje
nieczystości. Pan, twój Bóg, przechadza się bowiem pośród twego obozu,
aby cię wybawić i wydać ci twoich wrogów; niech więc twój obóz będzie
święty, aby nie widział u ciebie żadnej nieprzyzwoitości i nie odwrócił
się od ciebie. [Pwt. 23, 12-14]
To było dawno, potem ludzie o tym zapomnieli i widać teraz ktoś sobie
przypomniał.
Literowy skrót w nawiasie na końcu rozwija się jako "Księga Powtórzonego
Prawa".
No, właśnie, dlaczego "Powtórzonego" skoro ta księga Tory została
napisana jako pierwsza? Ale to temat na inną grupę.

Co do samej łopatki, to ten pomysł wydaje mi się niezbyt sensowny. Jakie
jest prawdopodobieństwo, że będę potrzebował łopatki akurat wtedy gdy
będę blisko tego miejsca? Jeżeli chciałbym być takim wzorowym turystą i
postępować jak to zaleca podana instrukcja, to wolałbym kupić małą
łopatkę ogrodniczą i nosić ją ze sobą w plecaku - jest mała, lekka i
zawsze pod ręką.
Jarosław Sokołowski
2022-06-18 22:41:11 UTC
Permalink
Post by jotemon
Co do samej łopatki, to ten pomysł wydaje mi się niezbyt sensowny.
Jakie jest prawdopodobieństwo, że będę potrzebował łopatki akurat
wtedy gdy będę blisko tego miejsca? Jeżeli chciałbym być takim
wzorowym turystą i postępować jak to zaleca podana instrukcja, to
wolałbym kupić małą łopatkę ogrodniczą i nosić ją ze sobą w plecaku
- jest mała, lekka i zawsze pod ręką.
My tutaj sobie dywagujemy jak uczeni w Piśmie, a tym od łopatki być
może chodzi wyłącznie o to, by im -- pardon maj frencz -- najbliższej
okolicy nie obesrali. Na wzorowych turystach może im w ogóle nie zależeć.
--
Jarek
jotemon
2022-06-19 06:38:40 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by jotemon
Co do samej łopatki, to ten pomysł wydaje mi się niezbyt sensowny.
Jakie jest prawdopodobieństwo, że będę potrzebował łopatki akurat
wtedy gdy będę blisko tego miejsca? Jeżeli chciałbym być takim
wzorowym turystą i postępować jak to zaleca podana instrukcja, to
wolałbym kupić małą łopatkę ogrodniczą i nosić ją ze sobą w plecaku
- jest mała, lekka i zawsze pod ręką.
My tutaj sobie dywagujemy jak uczeni w Piśmie, a tym od łopatki być
może chodzi wyłącznie o to, by im -- pardon maj frencz -- najbliższej
okolicy nie obesrali. Na wzorowych turystach może im w ogóle nie zależeć.
I to byłoby na tyle.

Pozdrawiam,
jotemon
Stefan
2022-06-19 08:27:42 UTC
Permalink
Post by jotemon
Post by Jarosław Sokołowski
Post by jotemon
Post by jotemon
1. Jak długo już wisi tam ta łopatka?
2. Jak długo jeszcze będzie tam wisiała ta łopatka?
    Będziesz też miał miejsce za obozem, gdzie będziesz wychodził; I
wśród
    swoich przyborów będziesz miał łopatkę; a gdy wyjdziesz na
zewnątrz za
    potrzebą, wykopiesz nią dołek, potem odwrócisz się i przykryjesz
swoje
    nieczystości. Pan, twój Bóg, przechadza się bowiem pośród twego
obozu,
    aby cię wybawić i wydać ci twoich wrogów; niech więc twój obóz
będzie
    święty, aby nie widział u ciebie żadnej nieprzyzwoitości i nie
odwrócił
    się od ciebie. [Pwt. 23, 12-14]
To było dawno, potem ludzie o tym zapomnieli i widać teraz ktoś sobie
przypomniał.
Literowy skrót w nawiasie na końcu rozwija się jako "Księga Powtórzonego
Prawa".
No, właśnie, dlaczego "Powtórzonego" skoro ta księga Tory została
napisana jako pierwsza? Ale to temat na inną grupę.
Co do samej łopatki, to ten pomysł wydaje mi się niezbyt sensowny. Jakie
jest prawdopodobieństwo, że będę potrzebował łopatki akurat wtedy gdy
będę blisko tego miejsca? Jeżeli chciałbym być takim wzorowym turystą i
postępować jak to zaleca podana instrukcja, to wolałbym kupić małą
łopatkę ogrodniczą i nosić ją ze sobą w plecaku - jest mała, lekka i
zawsze pod ręką.
dawno temu gdy po Błoniach chodziły dinozaury,,, sorry , nie tak.
Bez odpowiednio przygotowanej saperki nigdzie dalej sie nie wybierałem.
Normalna wojskowa saperka wz. 56, ze styliskiem skróconym, jedna boczna
krawędz wycinana i naostrzona na piłke do drzewa, druga boczna
naostrzona jak siekierka, to zapakowane w gustowny brezentowy
chlebaczek. Z taką sapereczką wybrałem się samotnie w Bieszczady w lipcu
1968 na przejście z Komańczy na Halicz, Na dworcu PKP w Krakowie
plecaczek ważył niecałe 20 kilo. I się szło. i sie przeszło przez Solinę
do Zagórza ... No, bez przesady, jakies kawałki z drzewowozami sie
udało przejechać...

pozdr
Stefan
cef
2022-06-19 08:55:58 UTC
Permalink
Post by Stefan
Post by jotemon
Post by Jarosław Sokołowski
Post by jotemon
Post by jotemon
1. Jak długo już wisi tam ta łopatka?
2. Jak długo jeszcze będzie tam wisiała ta łopatka?
    Będziesz też miał miejsce za obozem, gdzie będziesz wychodził;
I wśród
    swoich przyborów będziesz miał łopatkę; a gdy wyjdziesz na
zewnątrz za
    potrzebą, wykopiesz nią dołek, potem odwrócisz się i
przykryjesz swoje
    nieczystości. Pan, twój Bóg, przechadza się bowiem pośród twego
obozu,
    aby cię wybawić i wydać ci twoich wrogów; niech więc twój obóz
będzie
    święty, aby nie widział u ciebie żadnej nieprzyzwoitości i nie
odwrócił
    się od ciebie. [Pwt. 23, 12-14]
To było dawno, potem ludzie o tym zapomnieli i widać teraz ktoś sobie
przypomniał.
Literowy skrót w nawiasie na końcu rozwija się jako "Księga Powtórzonego
Prawa".
No, właśnie, dlaczego "Powtórzonego" skoro ta księga Tory została
napisana jako pierwsza? Ale to temat na inną grupę.
Co do samej łopatki, to ten pomysł wydaje mi się niezbyt sensowny.
Jakie jest prawdopodobieństwo, że będę potrzebował łopatki akurat
wtedy gdy będę blisko tego miejsca? Jeżeli chciałbym być takim
wzorowym turystą i postępować jak to zaleca podana instrukcja, to
wolałbym kupić małą łopatkę ogrodniczą i nosić ją ze sobą w plecaku -
jest mała, lekka i zawsze pod ręką.
dawno temu gdy po Błoniach chodziły dinozaury,,, sorry , nie tak.
Bez odpowiednio przygotowanej saperki nigdzie dalej sie nie wybierałem.
Normalna wojskowa saperka wz. 56, ze styliskiem skróconym, jedna boczna
krawędz wycinana i naostrzona na piłke do drzewa, druga boczna
naostrzona jak siekierka, to zapakowane w gustowny brezentowy
chlebaczek. Z taką sapereczką wybrałem się samotnie w Bieszczady w lipcu
1968 na przejście z Komańczy na Halicz, Na dworcu PKP w Krakowie
plecaczek ważył niecałe 20 kilo. I się szło. i sie przeszło przez Solinę
 do Zagórza ... No, bez przesady, jakies kawałki z drzewowozami sie
udało przejechać...
Wklej link do mapy gdzie są zakopane nieczystości z tej akcji :-)
Szuwarek
2022-06-19 09:25:52 UTC
Permalink
Post by cef
Post by Stefan
dawno temu gdy po Błoniach chodziły dinozaury,,, sorry , nie tak.
Bez odpowiednio przygotowanej saperki nigdzie dalej sie nie
wybierałem. Normalna wojskowa saperka wz. 56, ze styliskiem skróconym,
jedna boczna krawędz wycinana i naostrzona na piłke do drzewa, druga
boczna naostrzona jak siekierka, to zapakowane w gustowny brezentowy
chlebaczek. Z taką sapereczką wybrałem się samotnie w Bieszczady w
lipcu 1968 na przejście z Komańczy na Halicz, Na dworcu PKP w Krakowie
plecaczek ważył niecałe 20 kilo. I się szło. i sie przeszło przez
Solinę   do Zagórza ... No, bez przesady, jakies kawałki z
drzewowozami sie udało przejechać...
Wklej link do mapy gdzie są zakopane nieczystości z tej akcji :-)
Wyszukaj w GoogleEarth, gdzie są najdorodniejsze drzewa - to na pewno
zidentyfikujesz te miejsca ;-)
--
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast.
https://www.avast.com/antivirus
cef
2022-06-19 10:57:13 UTC
Permalink
Post by Szuwarek
Post by cef
Post by Stefan
dawno temu gdy po Błoniach chodziły dinozaury,,, sorry , nie tak.
Bez odpowiednio przygotowanej saperki nigdzie dalej sie nie
wybierałem. Normalna wojskowa saperka wz. 56, ze styliskiem
skróconym, jedna boczna krawędz wycinana i naostrzona na piłke do
drzewa, druga boczna naostrzona jak siekierka, to zapakowane w
gustowny brezentowy chlebaczek. Z taką sapereczką wybrałem się
samotnie w Bieszczady w lipcu 1968 na przejście z Komańczy na Halicz,
Na dworcu PKP w Krakowie plecaczek ważył niecałe 20 kilo. I się szło.
i sie przeszło przez Solinę   do Zagórza ... No, bez przesady, jakies
kawałki z drzewowozami sie udało przejechać...
Wklej link do mapy gdzie są zakopane nieczystości z tej akcji :-)
Wyszukaj w GoogleEarth, gdzie są najdorodniejsze drzewa - to na pewno
zidentyfikujesz te miejsca ;-)
Nie wiem czy to tak do końca działa, bo jak po kilku latach
oglądałem miejsca gdzie pozostawiłem swoje nieczystości,
to nawet trawa tam nie chciała rosnąć :-)
Olin
2022-06-20 10:10:55 UTC
Permalink
Post by cef
jak po kilku latach
oglądałem miejsca gdzie pozostawiłem swoje nieczystości,
to nawet trawa tam nie chciała rosnąć
To bezsprzecznie zależy od rodzaju nieczystości i ich dawki.
W 1989 byłem na poligonie, którego lokalizacji nie podam ze względu na
tajemnicę wojskową. Nawet w tamtych trudnych czasach były tam murowane
łazienki i kible, atoli dość daleko, dlatego żołnierze, osobliwie nocą,
kiedy nikt nie widział, sikali pod drzewa, osobliwie upodobali sobie sosnę,
która stała mniej więcej w połowie drogi do ubikacji, już za namiotami. Po
3 tygodniach w promieniu 150-220 cm od sosny była tylko spalona ziemia, bez
źdźbła trawy. Nigdy potem tam nie byłem, ale ufam, że sosna nie uschła.
--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Potrzeba jednej iskry, by spalić las, ale całej paczki zapałek,
żeby rozpalić grilla."
autor nieznany

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/
Jarosław Sokołowski
2022-06-20 10:31:29 UTC
Permalink
Post by Olin
W 1989 byłem na poligonie, którego lokalizacji nie podam ze względu na
tajemnicę wojskową. Nawet w tamtych trudnych czasach były tam murowane
łazienki i kible, atoli dość daleko, dlatego żołnierze, osobliwie nocą,
kiedy nikt nie widział, sikali pod drzewa, osobliwie upodobali sobie
sosnę, która stała mniej więcej w połowie drogi do ubikacji, już za
namiotami. Po 3 tygodniach w promieniu 150-220 cm od sosny była tylko
spalona ziemia, bez źdźbła trawy. Nigdy potem tam nie byłem, ale ufam,
że sosna nie uschła.
W opisanej wyżej syuacji naturalnym zjawiskiem byłoby pojawienie się pod
sosną zagonu pokrzyw. Pokrzywa zwyczajna (Urtica dioica) jest rośliną
nitrofilną, czyli chętnie rozwija się tam, gdzie gleba przyjęła nawożenie
azotowe. Jako to na przykład mocznikiem. Widać to czasem na halach, które
były zarządzane przez leniwego bacę. Jeśli nie chciało mu się zbyt często
przenosić z miejsca na miejsce koszaru dla owiec (burdelu, jeśli kto woli),
to potem na długo pozostaje tam prostokątna grządka z monokulturą pokrzyw.

Jarek
--
Na pochyłe drzewo i Salomon nie naleje.
Olin
2022-06-20 10:43:54 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Pokrzywa zwyczajna (Urtica dioica) jest rośliną
nitrofilną, czyli chętnie rozwija się tam, gdzie gleba przyjęła nawożenie
azotowe. Jako to na przykład mocznikiem. Widać to czasem na halach, które
były zarządzane przez leniwego bacę. Jeśli nie chciało mu się zbyt często
przenosić z miejsca na miejsce koszaru dla owiec (burdelu, jeśli kto woli),
to potem na długo pozostaje tam prostokątna grządka z monokulturą pokrzyw.
To zjawisko zaobserwowałem w latach 80. kiedy szedłem pasmem Żukowa. Był
upalny sierpień i zasuwałem w krótkich gatkach, a prawie cały czas
grzbietowa ścieżka była porośnięta pokrzywami, co zapamiętałem do tej pory.
Do akcji Wisła musiało być tam sporo gospodarstw na samym grzbiecie.

Z kolei Beskidzie Niskim miałem okazję wleźć na teren byłej wioski Zawoje
koło Puław. Pierwszy raz widziałem pokrzywy wyższe ode mnie a do osób
niskich nie należę.
--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Wierzę, że tam w górze jest coś, co czuwa nad nami.
Niestety, jest to rząd."
Woody Allen

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/
Jarosław Sokołowski
2022-06-20 17:32:27 UTC
Permalink
Post by Olin
Pokrzywa zwyczajna (Urtica dioica) jest rośliną nitrofilną, czyli
chętnie rozwija się tam, gdzie gleba przyjęła nawożenie azotowe.
Jako to na przykład mocznikiem. Widać to czasem na halach, które
były zarządzane przez leniwego bacę. Jeśli nie chciało mu się zbyt
często przenosić z miejsca na miejsce koszaru dla owiec (burdelu,
jeśli kto woli), to potem na długo pozostaje tam prostokątna grządka
z monokulturą pokrzyw.
To zjawisko zaobserwowałem w latach 80. kiedy szedłem pasmem Żukowa.
Był upalny sierpień i zasuwałem w krótkich gatkach, a prawie cały czas
grzbietowa ścieżka była porośnięta pokrzywami, co zapamiętałem do tej
pory. Do akcji Wisła musiało być tam sporo gospodarstw na samym grzbiecie.
Z kolei Beskidzie Niskim miałem okazję wleźć na teren byłej wioski Zawoje
koło Puław. Pierwszy raz widziałem pokrzywy wyższe ode mnie a do osób
niskich nie należę.
Było to bodaj we wsi Lipna, pokrzywy rosły na chłopa wysokie, regularnie,
na prostokątnych poletkach. Dokładnie tam, gdzie wcześniej stały chlewiki
czy stajenki. Też lata osiemdziesiąte, sam początek. Czas płynie szybko,
od akcji Wisła upłynęło już więcej, niż drugie tyle lat. Ciekawe jak to
tam dzisiaj wygląda.
--
Jarek
Stefan
2022-06-19 13:20:48 UTC
Permalink
Post by Szuwarek
Post by cef
Post by Stefan
dawno temu gdy po Błoniach chodziły dinozaury,,, sorry , nie tak.
Bez odpowiednio przygotowanej saperki nigdzie dalej sie nie
wybierałem. Normalna wojskowa saperka wz. 56, ze styliskiem
skróconym, jedna boczna krawędz wycinana i naostrzona na piłke do
drzewa, druga boczna naostrzona jak siekierka, to zapakowane w
gustowny brezentowy chlebaczek. Z taką sapereczką wybrałem się
samotnie w Bieszczady w lipcu 1968 na przejście z Komańczy na Halicz,
Na dworcu PKP w Krakowie plecaczek ważył niecałe 20 kilo. I się szło.
i sie przeszło przez Solinę   do Zagórza ... No, bez przesady, jakies
kawałki z drzewowozami sie udało przejechać...
Wklej link do mapy gdzie są zakopane nieczystości z tej akcji :-)
Wyszukaj w GoogleEarth, gdzie są najdorodniejsze drzewa - to na pewno
zidentyfikujesz te miejsca ;-)
zerżnęli je bo tartak w Rzepedzi nie miał co trzeć... :) a trochę to w
retortach w Polankach przerobili, nie chwalący się dobre chłopy tam byli...
pozdr
Stefan
Stefan
2022-06-19 13:27:39 UTC
Permalink
Post by cef
Post by Stefan
Post by jotemon
Post by Jarosław Sokołowski
Post by jotemon
Post by jotemon
1. Jak długo już wisi tam ta łopatka?
2. Jak długo jeszcze będzie tam wisiała ta łopatka?
    Będziesz też miał miejsce za obozem, gdzie będziesz wychodził;
I wśród
    swoich przyborów będziesz miał łopatkę; a gdy wyjdziesz na
zewnątrz za
    potrzebą, wykopiesz nią dołek, potem odwrócisz się i
przykryjesz swoje
    nieczystości. Pan, twój Bóg, przechadza się bowiem pośród
twego obozu,
    aby cię wybawić i wydać ci twoich wrogów; niech więc twój obóz
będzie
    święty, aby nie widział u ciebie żadnej nieprzyzwoitości i nie
odwrócił
    się od ciebie. [Pwt. 23, 12-14]
To było dawno, potem ludzie o tym zapomnieli i widać teraz ktoś sobie
przypomniał.
Literowy skrót w nawiasie na końcu rozwija się jako "Księga Powtórzonego
Prawa".
No, właśnie, dlaczego "Powtórzonego" skoro ta księga Tory została
napisana jako pierwsza? Ale to temat na inną grupę.
Co do samej łopatki, to ten pomysł wydaje mi się niezbyt sensowny.
Jakie jest prawdopodobieństwo, że będę potrzebował łopatki akurat
wtedy gdy będę blisko tego miejsca? Jeżeli chciałbym być takim
wzorowym turystą i postępować jak to zaleca podana instrukcja, to
wolałbym kupić małą łopatkę ogrodniczą i nosić ją ze sobą w plecaku -
jest mała, lekka i zawsze pod ręką.
dawno temu gdy po Błoniach chodziły dinozaury,,, sorry , nie tak.
Bez odpowiednio przygotowanej saperki nigdzie dalej sie nie
wybierałem. Normalna wojskowa saperka wz. 56, ze styliskiem skróconym,
jedna boczna krawędz wycinana i naostrzona na piłke do drzewa, druga
boczna naostrzona jak siekierka, to zapakowane w gustowny brezentowy
chlebaczek. Z taką sapereczką wybrałem się samotnie w Bieszczady w
lipcu 1968 na przejście z Komańczy na Halicz, Na dworcu PKP w Krakowie
plecaczek ważył niecałe 20 kilo. I się szło. i sie przeszło przez
Solinę   do Zagórza ... No, bez przesady, jakies kawałki z
drzewowozami sie udało przejechać...
Wklej link do mapy gdzie są zakopane nieczystości z tej akcji :-)
Na tej łące w 1969 był letni obóz harcerski mojej drużyny, Latryna była
zaraz za linia drzew, co do tej pory widać:)
https://www.google.com/maps/@49.6405545,21.3533214,3a,60y,237.58h,92t/data=!3m6!1e1!3m4!1sfCQQWuXL8_AgF3qOqEEaWg!2e0!7i13312!8i6656
pozdr
Stefan
Kontynuuj czytanie narkive:
Loading...