Nie wiem do kogo i o czym piszesz, człowieku. W wolnej chwili poczytaj co
to takiego netykieta, warto.
Jeśli masz syna o takim imieniu, to możesz się w ten sposób do niego
zwracać. Nie piłem z tobą brudzia i nie zamierzam. (Niestety, w pierwszym
odruchu zerknąłem sobie do netu jakie jeszcze posty popełniłeś i bardzo
żałuję, bo chyba konsekwentnie trzymasz poziom.)
No i w ogóle, co sie tyczy zdrobnień, zdecydowanie wolę kiedy w ten
sposób zwracają się do mnie kobiety:) Ale widać różne ludzie mają
przyzwyczajenia.
Właśnie dlatego, że kilka (ledwie kilka, ale to wystarczy) innych osób na
tej grupie mnie zna (widać, że tobie los poskąpił takiej okazji, bądź
dzielny), nie zamierzam ustosunkowywać się do tych bredni i karmić trolla.
Jeżeli w ogóle zerkną na ten wątek - i tak bez mojej pomocy wyrobią sobie
zdanie o wiarygodności poszczególnych dyskutantów (zresztą sami znają się
na czekanach i nie potrzebują w tej kwestii rad).
Ty też daruj sobie dalsze odpowiedzi: nawet jeśli jeszcze coś stworzysz,
dla mnie ten wątek jest już zamknięty. Sam oszczędzę ci inwektyw, bo zbyt
cenię precla i siebie samego, żeby używać takiej pretensjonalnej retoryki.
Co do sklepu Active (tego już nie piszę do ciebie, ale do ewentualnych
innych czytelników, którzy jakimś cudem nie pierzchnęli po lekturze twojego
posta) mogę tylko powtórzyć: nie wiem jak tam jest teraz, nie wykluczam, że
coś drgnęło, nie jestem już jego klientem, życzę jego personelowi
wszystkiego dobrego, lecz moje ostatnie związane z nim wspomnienia nie są
najlepsze.
Co do marki Climbing Technology: w dobrej wierze podzieliłem się własnymi
doświadczeniami (od tego są takie grupy jak precel, gdybyś nie wiedział)
zaznaczając, że nie mogę wypowiadać się w imieniu innych. Poza tym co
najmniej jeden mój znajomy, towarzysz wędrówek, który jest wybitnym
praktykiem i znacznie lepszym niż ja znawcą sprzętu widział rzeczony czekan
i nie zakochal się w nim. Wręcz przeciwnie.
Na koniec znowu słowo do kolegi Mareja: odrobina melisy, ciepłe kapcie i
transmisja z życia twoich politycznych idoli dobrze ci zrobią:)
Ermes