Discussion:
Nieistniejące szlaki w Pieninach
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Norbi
2003-11-02 21:43:36 UTC
Permalink
Witam!
W poście z 2003-10-27 kolega Zbooy zamieścił linka do mapy Pienin z 1937 r.
Na tej mapie zaznaczony jest czerwony szlak biegnący z Przełęczy Sosnów na
Zamkową Górę. Szlak ten po wojnie nie był już chyba odnowiony, zresztą tak
samo jak Skalna Perć. Czy może ktoś kiedyś tamtędy przechodził i jest w
stanie powiedzieć, czy istnieją tam jakieś ścieżki, np. którymi skracają
sobie drogę pracownicy PPN? Czy na tym szlaku istniały jakieś sztuczne
ubezpieczenia, bo od Pieńskiego Potoku do Zamkowej Góry wydaje mi się to
bardzo możliwe?

Pozdr...
Norbert
--
WWW: www.end.friko.pl
#GG: 316812
Usuń BADZIEW z maila.
j***@gazeta.pl
2003-11-02 21:52:17 UTC
Permalink
Post by Norbi
czy istnieją tam jakieś ścieżki, np. którymi skracają
sobie drogę pracownicy PPN?
Zapytaj w PPNie.

Serdecznosci

Kuba
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Grzegorz Lipnicki
2003-11-03 07:08:12 UTC
Permalink
Post by Norbi
Czy na tym szlaku istniały jakieś sztuczne
ubezpieczenia, bo od Pieńskiego Potoku do Zamkowej Góry wydaje mi się to
bardzo możliwe?
pomysłodawcą był sławny ks. Gadowski,
była więc metalurgia i nawet drabina;
resztki tego żelastwa można ponoć było nawet
zobaczyć z tratwy flisackiej , przynajmniej
w czasach, kiedy Nyka pisał swój przewodnik,
z którego zresztą całą tę wiedzę zaczerpnąłem.
Szymon 'Zbooy' Madej
2003-11-03 09:02:37 UTC
Permalink
On Mon, 3 Nov 2003 08:08:12 +0100, "Grzegorz Lipnicki"
Post by Grzegorz Lipnicki
Post by Norbi
Czy na tym szlaku istniały jakieś sztuczne
ubezpieczenia, bo od Pieńskiego Potoku do Zamkowej Góry wydaje mi się to
bardzo możliwe?
pomysłodawcą był sławny ks. Gadowski,
była więc metalurgia i nawet drabina;
resztki tego żelastwa można ponoć było nawet
zobaczyć z tratwy flisackiej , przynajmniej
w czasach, kiedy Nyka pisał swój przewodnik,
z którego zresztą całą tę wiedzę zaczerpnąłem.
Z tratwy to było widać żelaza na Skalnej Perci, a pytanie było o inny
szlak... BTW, ktoś już pisał na grupie o przejściu tejże SP, trzeba
poguglać.

zbooy
--
Szymon 'Zbooy' Madej
ysmadej[małpka]cyf-kr.edu.pl
http://www.cyfronet.krakow.pl/rowery/
http://www.cyfronet.krakow.pl/rowery/panoramy/
Grzegorz Lipnicki
2003-11-03 11:18:05 UTC
Permalink
Post by Szymon 'Zbooy' Madej
Z tratwy to było widać żelaza na Skalnej Perci, a pytanie było o inny
szlak...
a to przepraszam; myślałem, że Skalna Perć
szła właśnie od Pienińskiego Potoku na Zamkową Górę.
Szymon 'Zbooy' Madej
2003-11-03 11:35:11 UTC
Permalink
On Mon, 3 Nov 2003 12:18:05 +0100, "Grzegorz Lipnicki"
Post by Grzegorz Lipnicki
Post by Szymon 'Zbooy' Madej
Z tratwy to było widać żelaza na Skalnej Perci, a pytanie było o inny
szlak...
a to przepraszam; myślałem, że Skalna Perć
szła właśnie od Pienińskiego Potoku na Zamkową Górę.
SP szła od promu koło Szczawnicy przez Przechodki i żelazem nad wodą
przez skały Cukrowej (?) Skały do wylotu Pieńskiego Potoku. Stąd szlak
(nie mam pojęcia, czy dalej zwał się SP :-)) szedł w górę doliny PP,
łapał dochodzące z prawej zejście z Sosnowa, po czym wspinał się w
lewo na Zamkową Górę. Na mój gust tam już żelazo nie było potrzebne,
ale trzeba by wygrzebać jakiś przewodnik z epoki, ja akurat nic nie
mam.

zbooy
--
Szymon 'Zbooy' Madej
ysmadej[małpka]cyf-kr.edu.pl
http://www.cyfronet.krakow.pl/rowery/
http://www.cyfronet.krakow.pl/rowery/panoramy/
Norbi
2003-11-03 09:49:38 UTC
Permalink
Witam!
O Skalnej Perci to wiem, ale o tym co napisałem, to nawet Nyka nie wspomina.

Pozdr...
Norbert
--
WWW: www.end.friko.pl
#GG: 316812
Usuń BADZIEW z maila.
Sheik
2003-11-03 20:52:26 UTC
Permalink
Post by Norbi
W poście z 2003-10-27 kolega Zbooy zamieścił linka do mapy Pienin z 1937 r.
Na tej mapie zaznaczony jest czerwony szlak biegnący z Przełęczy Sosnów na
Zamkową Górę.
wchodzilem kiedys na Zamkowa - czasami widac lekko zarysowana sciezke, ale
generalnie droga przez las - nie jest jednak daleko, a widok z Zamkowej jest
przepiekny - polecam

Uwaga jednak na Filanców, bo oficjalnie tam nie wolno łazić

Pozdrawiam
Sheik
Szymon 'Zbooy' Madej
2003-11-04 09:21:48 UTC
Permalink
Post by Sheik
Post by Norbi
W poście z 2003-10-27 kolega Zbooy zamieścił linka do mapy Pienin z 1937
r.
Post by Norbi
Na tej mapie zaznaczony jest czerwony szlak biegnący z Przełęczy Sosnów na
Zamkową Górę.
wchodzilem kiedys na Zamkowa - czasami widac lekko zarysowana sciezke, ale
generalnie droga przez las - nie jest jednak daleko, a widok z Zamkowej jest
przepiekny - polecam
Cicho sza, ale skąd szedłeś na Zamkową? Właśnie z Sosnowa przez
Pieński Potok? Bo szlak na Zamkową od zamku był czynny gdzieś do
przełomu lat 80/90., szkooooda że go zamknęli, były fajne widoki w
stronę Pieninek.

BTW, fajnie jest też się wyspindrać (w parę chwil) na skalisty
szczycik Ostrego Wierchu, nieopodal szlaku z Trzech Koron do zamku...

zbooy
--
Szymon 'Zbooy' Madej
ysmadej[małpka]cyf-kr.edu.pl
http://www.cyfronet.krakow.pl/rowery/
http://www.cyfronet.krakow.pl/rowery/panoramy/
Norbi
2003-11-04 21:17:26 UTC
Permalink
O ile się nie mylę, to wejście na szczyt Zamkowej Góry było z zamku
pienińskiego i była to ścieżka, którą szło się parę minut. Wierzchołek był
zabezpieczony poręczami i był tam jakiś dzwon, który obsługiował pustelnik
(za Nyką). Ciekawy jestem, czy te poręcze jeszcze tam są, a o dzwon to
raczej nie ma się co pytać.

Pozdr...
Norbert
--
WWW: www.end.friko.pl
#GG: 316812
Usuń BADZIEW z maila.
Leszek Michta
2003-11-10 11:56:31 UTC
Permalink
Post by Norbi
O ile się nie mylę, to wejście na szczyt Zamkowej Góry było z zamku
pienińskiego i była to ścieżka, którą szło się parę minut. Wierzchołek był
zabezpieczony poręczami i był tam jakiś dzwon, który obsługiował pustelnik
(za Nyką). Ciekawy jestem, czy te poręcze jeszcze tam są, a o dzwon to
raczej nie ma się co pytać.
Szczyt Zamkowej Góry nadal jest ubezpieczony poręczami - wczoraj
sprawdzałem.
Przeszliśmy z Przeł. Sosnów do Zamkowej Góry, a po drodze skręciliśmy w dół
Pienińskiego Potoku, żeby sprawdzić czy da się przejść Skalną Perć. W
efekcie odpuściliśmy Skalną Perć, bo nie było zbyt wiele czasu, a szlak jest
tak zniszczony, że przydała by się jakaś asekuracja. Kiedyś spróbujemy od
Przechodków.

Pozdrawiam

Leszek M.
Tychy
--
Zaloz prywatne forum:
http://forum.onet.pl
Szymon 'Zbooy' Madej
2003-11-12 08:56:05 UTC
Permalink
Post by Leszek Michta
Przeszliśmy z Przeł. Sosnów do Zamkowej Góry, a po drodze skręciliśmy w dół
Pienińskiego Potoku
No i jak tam jest? Są ścieżki dla strażników parkowych czy raczej
krzaczenie?

zbooy
--
Szymon 'Zbooy' Madej -- ysmadej[małpka]cyf-kr.edu.pl
OZSR => http://www.cyfronet.krakow.pl/rowery/
Szerokie widzenie => http://www.cyfronet.krakow.pl/rowery/panoramy/
Stara Górska Biblioteczka => http://pepperoni.fm.pl/zbooy/gory/biblio/
Leszek Michta
2003-11-12 21:06:29 UTC
Permalink
Post by Szymon 'Zbooy' Madej
No i jak tam jest? Są ścieżki dla strażników parkowych czy raczej
krzaczenie?
zbooy
Postaram się dokładnie opisać Ci naszą niedzielną wędrówkę, bo czuję się
zobowiązany za skan WIGówki, do jakiego zamieściłeś niedawno link. Dzięki
tej mapie, a dokładnie dzięki wydrukowi interesującej mnie części, możliwe
było bezproblemowe przejście nieistniejących obecnie szlaków.

Dojścia do Przełęczy Sosnów nie będę opisywał, bo znajduje się ona na
ogólnie znanym szlaku. My doszliśmy do niej szlakiem zielonym z Krościenka.

Początek szlaku z Sosnowa do Pienińskiego Potoku jest dość łatwy do
zlokalizowania. Skręca się poprostu na samej przełęczy, która jest tak
wyraźnie zarysowana pomiędzy stromym stokiem Czertezika i Sokolicą, że nie
sposób ją przeoczyć. Szlak jest słabo zarysowany, ale dość widoczny. Zgodnie
z mapą kierować się należy ku zachodowi, obchodząc niejako Czertezik u jego
podnóża (Loading Image...) (
(Loading Image...). Niemal od samego
początku widać ślady zwierząt. Przez dłuższy czas ścieżka jest dość wyraźna,
ale w pewnym momencie (za zwalonym drzewem) zanika i przebieg szlaku nie
jest już taki jednoznaczny. Od tego momentu kierowaliśmy się już prawie
wyłącznie mapą i kompasem. Łatwo pomylić kierunki, a idąc na południe można
zakończyć wędrówkę w nurtach Dunajca :-) Gdy ma się kompas dojście do
Pienińskiego Potoku nie jest trudne - wystarczy kierować się na zachód. Po
drodze nie ma większych krzaków, więc wędrowanie poza ścieżkami nie stanowi
żadnego problemu. Pieniński Potok (w przeciwieństwie do Dunajca) jest
słyszalny z dalszej odległości.

Drugim etapem naszej wędrówki było zejście Doliną Pienińskiego Potoku w dół
w celu rozpoznania możliwości przejścia Skalnej Perci. Sama dolina jest
urocza. Nietknięte ludzką ręką otoczenie urzeka swoim pięknem. Szkoda, że
nie zabrałem ze sobą statywu, bo można było zrobić dobre zdjęcia płynącej
wody (Loading Image...)
(Loading Image...).

Dunajec pojawia się niespodziewanie, jakby spod ziemi :-) Wolno płynąca
woda, nie wydająca żadnych odgłosów i jej zielony kolor zlewający się z
otoczeniem, powoduje, że dopiero w ostatniej chwili dochodzi do świadomości,
że to już jest koniec doliny
(Loading Image...)
(Loading Image...).

Początek (a może koniec) Skalnej Perci umiejscowiony jest kilkadziesiąt
metrów wgłąb doliny, a nie na brzegu Dunajca jak mi się wydawało. Ścieżka
pnie się ostro w górę, a następnie trawersuje strome zbocze ponad Dunajcem
(Loading Image...). Niestety (jeszcze
przed skałami) ścieżka jest zniszczona, ziemia się osuwa spod nóg, a
kamienie odpadają. Długo trwało zanim koledzy dali radę znaleźć jakieś
korzenie, których się mogli uchwycić. Najsprawniejszy z nas poszedł szybciej
na rekonesans. Okazało się, że później pod skałami przejście jest
łatwiejsze, ale w pewnym momencie, w zasięgu wzroku, skała schodzi do wody i
wygląda z daleka, że ten odcinek nie jest możliwy do przejścia.
Dyskutowaliśmy dłuższy czas czy próbować przejścia i sprawdzić co jest
dalej, czy zawrócić i udać się na Zamkową Górę. Zwyciężyła druga opcja, a
przejście Skalnej Perci odłożyliśmy na inny wyjazd. W trudnych miejscach
przydała by się lina, bo z asekuracją można by zwiększyć tempo i szanse
przejścia Skalnej Perci.

Udaliśmy się z powrotem w górę Doliny Pienińskiego Potoku poszukując szlaku
na Zamkową Górę. Po jakimś czasie doszliśmy do swojego rodzaju skalnej
bramy. Jest to bardzo charakterystyczne i piękne miejsce
(Loading Image...)
(Loading Image...). Oczywiście nie
znaleźliśmy żadnego śladu przedwojennego szlaku. Zaraz za skalną bramą
skręciliśmy w lewo i wspinając się na bardzo stromy stok, skręcając później
nieco w prawo, znaleźliśmy się na przełączce pomiędzy Wielką Pustelnicą i
Zamkową Górą (Loading Image...). Sama
Pustelnica jest bardzo piękną górą. Jest to ogromny ostaniec wyrastający z
ziemi, o ścianach wysokich na ok. 30 m. Na samej górze, ze skały wyrasta
duża sosna, która stwarza niesamowite wrażenie. Niestety nie mam
odpowiedniego zdjęcia, które oddało by monumentalny charakter Pustelnicy.
Następnie, obchodząc wokół Zamkową Górę
(Loading Image...), dotarliśmy do
niebieskiego szlaku, na wysokości groty z figurką bł. Kingi. Wzbudziliśmy
swoim nagłym pojawieniem się duże wrażenie na turystach. Byli to pierwsi
ludzie, których spotkaliśmy w tym dniu w Pieninach.

Potem, przeskakując barierki, udaliśmy się zamkniętym szlakiem na sam szczyt
Zamkowej Góry. Ciekaw jestem jaki był powód zamknięcia tego odcinka szlaku?
Skalne urwisko zabezpieczone barierkami robi duże wrażenie i śmiało może
konkurować np. z Sokolicą. Idąc dalej zamalowanymi oznaczeniami szlaku
zamyka się pętlę i dochodzi się znów do ruin zamku.

Myślę, że wystarczy tej pisaniny. I tak dostarczyłem już chyba dość
niezbitych dowodów pozwalających udowodnić przestępstwo popełnione przeciw
przepisom parkowym :-) No cóż. Nie ma ryzyka, to i nie ma zabawy :-) A tak
poważnie, to był to pierwszy rezerwat przyrody, w którym nie spotkałem
żadnego śladu piły, a jedynym śladem bytności człowieka były niebieskie
paski namalowanie na kilku drzewach.

Pozdrawiam

Leszek M.
Tychy (miasto turystów-ryzykantów :-)
--
Zaloz prywatne forum:
http://forum.onet.pl
Norbi
2003-11-12 09:56:27 UTC
Permalink
Szczerze mówiąc już zwątpiłem, że ktokolwiek tamtędy przechodził. Jeżli
można, to proszę o jakieś dokładniejsze dane co do tego szlaku. Chodzi mi
głównie o odcinek od Pieńskiego Potoku do Zamkowej Góry.

Pozdr...
Norbert
--
WWW: www.end.friko.pl
#GG: 316812
Usuń BADZIEW z maila.
Loading...