Discussion:
Łańcuchy - pierwszeństwo
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Maytki
2003-11-12 10:32:55 UTC
Permalink
Kto je ma ??
Schodzący, wchodzący;
schodzący z plecakiem, wchodzacy;
schodzący, wchodzący z plecakiem;

Plecak - duży min 55L + np. karimata.
PS
Jeśli jest w googlach to pod czym szukać ??
--
Pozdrawiam
Maytki(małpa)o2.pl
Basia Z.
2003-11-12 10:50:15 UTC
Permalink
Post by Maytki
Kto je ma ??
Schodzący, wchodzący;
schodzący z plecakiem, wchodzacy;
schodzący, wchodzący z plecakiem;
Ogólnie uważam ze ustępuje drogi :
1. Osoba grzeczniejsza.
2. Ta której jest łatwiej - a wiec pierwszeństwo ma osoba z plecakiem od tej
bez plecaka, osoba z dzieckiem - od tej bez dziecka itd ...
Podchodzący ma pierwszeństwo przed schodzącym (ale bez przesady, kiedy jest
cały sznureczek podchodzących, ktoś grzeczny w końcu powinien zatrzymać się
i ustąpić miejsca, aby przeszła cześć ludzi z drugiej strony i vice versa.)

Jakoś nigdy nie miałam z tym problemów - pewnie dlatego ze ja zwykle z
uśmiechem ustępuję - to potem ustępują z uśmiechem mi.
A w ogóle to staram się jeździć w miejsca, gdzie nie ma takich tłumów.

Pozdrowienia.

Basia
Mariano
2003-11-12 14:22:45 UTC
Permalink
Basiu!!!

z tego co pamiętam, czego mnie uczono wil lat temu i co stosuję, to
zdecydowanie SCHODZĄCY ma pierwszeństwo - w końcu, jaby schodzący czekali, w
wchodzący szli, to na górze zabrakłoby miejsca.

SCHODZĄCY i TYLKO SCHODZĄCY, niezależnie czy z plecakiem czy bez.

Marcin
Post by Basia Z.
Post by Maytki
Kto je ma ??
Schodzący, wchodzący;
schodzący z plecakiem, wchodzacy;
schodzący, wchodzący z plecakiem;
1. Osoba grzeczniejsza.
2. Ta której jest łatwiej - a wiec pierwszeństwo ma osoba z plecakiem od tej
bez plecaka, osoba z dzieckiem - od tej bez dziecka itd ...
Podchodzący ma pierwszeństwo przed schodzącym (ale bez przesady, kiedy jest
cały sznureczek podchodzących, ktoś grzeczny w końcu powinien zatrzymać się
i ustąpić miejsca, aby przeszła cześć ludzi z drugiej strony i vice versa.)
Jakoś nigdy nie miałam z tym problemów - pewnie dlatego ze ja zwykle z
uśmiechem ustępuję - to potem ustępują z uśmiechem mi.
A w ogóle to staram się jeździć w miejsca, gdzie nie ma takich tłumów.
Pozdrowienia.
Basia
Artur Pasik
2003-11-12 14:47:50 UTC
Permalink
Post by Mariano
Basiu!!!
z tego co pamiętam, czego mnie uczono wil lat temu i co stosuję, to
zdecydowanie SCHODZĄCY ma pierwszeństwo - w końcu, jaby schodzący czekali, w
wchodzący szli, to na górze zabrakłoby miejsca.
SCHODZĄCY i TYLKO SCHODZĄCY, niezależnie czy z plecakiem czy bez.
Przepraszam, bo ja się nie wspinam (c)
A jak ktoś idzie na przełęcz a z tamtąd w dół dalej, to on jest
wchodzący czy schodzący?
I gdzie mam mu w końcu zabraknąć miejsca?

Pytanie nie jest szkolne, bo to częsty przypadek korków na przełęczach
Orlej Perci.
Ja bym jednak obstawał przy wersji, że pierwszeństwo ma:
- ten co ma ciężej w sensie podchodzący vs do schodzącego (plecaków bym
już nie ważył :)
- pojedyńczy turysta w stosunku do grupy
a tam gdzie logika wskazuje inaczej, zgodnie z nią, np. jak ktoś się
"zapcha" w jakimś trudnym miejscu, nie umi, boi się, musi chwilkę
odsapnąć - powinien przepuścić innych, nawet kosztem swego postoju czy
spóźnienia
a to też częsty przypadek z tatr

pozdro,
Szu Ja
Mariano
2003-11-12 15:04:45 UTC
Permalink
Użytkownik "Artur Pasik" <***@poligrafia.com> napisał w wiadomości >
Pytanie nie jest szkolne, bo to częsty przypadek korków na przełęczach
Post by Artur Pasik
Orlej Perci.
- ten co ma ciężej w sensie podchodzący vs do schodzącego (plecaków bym
już nie ważył :)
- pojedyńczy turysta w stosunku do grupy
a tam gdzie logika wskazuje inaczej, zgodnie z nią, np. jak ktoś się
"zapcha" w jakimś trudnym miejscu, nie umi, boi się, musi chwilkę
odsapnąć - powinien przepuścić innych, nawet kosztem swego postoju czy
spóźnienia
a to też częsty przypadek z tatr
Wg mnie ogólna zasada jest taka, że schodzący ma pierwszeństwo, bo
paradoksalnie schodzi się trudniej (szczególnie w skalnym terenie), ale
możnaby tu zastosować analogie, jak w żaglach. Tam pierwszeństwo ma prawy
hals, ale również łódka mniejsza ustępuje większej itp. Więc zasady tak, ale
elastycznie i rozsądnie. Po pierwsze schodzący ma pierwszeństwo i to
niezależnie, czy jest to graniówka, czy zejście w dół

Pozdrawiam
Tomasz Konik
2003-11-12 15:14:23 UTC
Permalink
Post by Mariano
Wg mnie ogólna zasada jest taka, że schodzący ma pierwszeństwo, bo
paradoksalnie schodzi się trudniej (szczególnie w skalnym terenie), ale
możnaby tu zastosować analogie, jak w żaglach. Tam pierwszeństwo ma prawy
hals, ale również łódka mniejsza ustępuje większej itp. Więc zasady tak, ale
elastycznie i rozsądnie. Po pierwsze schodzący ma pierwszeństwo i to
niezależnie, czy jest to graniówka, czy zejście w dół
Czy cos sie zmienilo w prawie drogi na wodzie? Bo ZTCP to primo - prawy,
secundo - ostrzejszy, tertio - szybszy (poza regatami). A w gorach, to
chyba - jak to juz tu padlo - w zaleznosci od warunkow, zgodnie z mozliwie
najlepsza ocena sytuacji.
Pzdr,
Konik
bigbear20
2003-11-12 22:52:24 UTC
Permalink
Post by Tomasz Konik
Post by Mariano
Wg mnie ogólna zasada jest taka, że schodzący ma pierwszeństwo, bo
paradoksalnie schodzi się trudniej (szczególnie w skalnym terenie), ale
możnaby tu zastosować analogie, jak w żaglach. Tam pierwszeństwo ma prawy
hals, ale również łódka mniejsza ustępuje większej itp. Więc zasady tak,
ale
Post by Mariano
elastycznie i rozsądnie. Po pierwsze schodzący ma pierwszeństwo i to
niezależnie, czy jest to graniówka, czy zejście w dół
Czy cos sie zmienilo w prawie drogi na wodzie? Bo ZTCP to primo - prawy,
secundo - ostrzejszy, tertio - szybszy (poza regatami). A w gorach, to
primo - prawy
secundo - ostrzejszy
tertio - (!) wyprzedzany - czyli wolniejszy.

To, że łódka mniejsza ustępuje większej to nie jest żadna zasada ani przepis
tylko stosowane w praktyce zbójeckie "prawo silniejszego". Tak więc - jeżeli
przez analogię do żeglarstwa -to pierwszeństwo powinien mieć większy,
silniejszy, dodajmy jeszcze bardziej rozpędzony. Przy czym na wodach
osobników mających pierwszeństwo dzieli się na : ABSów i Niskopiennych. ABSy
poruszają się na motorówkach (które w myśl przpisów pierwszeństwa nie mają a
w praktyce zawsze mają) a Niskopienni pływają na wypasionych dużych
żaglówkach i pierwszeństwo też zawsze mają. Czyli: idziesz w Gore-tex'sie -
masz pierwszeństwo itd.;-)))

pzdr
bigbear

ps. a ha ... ABS - znaczy - Absolutny Brak Szyi. Niskopienny - to samo co
ABS - tylko przyjemność czerpie z chodzenia po wysokiej trawie . :-)))
Tomasz Konik
2003-11-13 07:48:54 UTC
Permalink
Post by Tomasz Konik
Post by Tomasz Konik
Czy cos sie zmienilo w prawie drogi na wodzie? Bo ZTCP to primo - prawy,
secundo - ostrzejszy, tertio - szybszy (poza regatami). A w gorach, to
primo - prawy
secundo - ostrzejszy
tertio - (!) wyprzedzany - czyli wolniejszy.
Oczywiscie, pomylilo mnie sie z regatowymi (znaczy sie na odwrot)
Post by Tomasz Konik
To, że łódka mniejsza ustępuje większej to nie jest żadna zasada ani przepis
tylko stosowane w praktyce zbójeckie "prawo silniejszego".
Prawda, ale nie do konca. Bo jesli widze wielka krype - ot, taka "Biegnaca"
(pod warunkiem, ze nie plywa zarobkowo np., bo wtedy ma pierwszenstwo i
tak) - to przeciez nie bede ich zmuszal do zmiany kursu, bo mnie zejsc im z
drogi jest znacznie latwiej. Tak samo w gorach. Basia pisala, ze
grzeczniejszy, w lepszej sytuacji, bardziej swiadomy sytuacji, a czesto
wlasnie silniejszy i lepiej przygotowany ustepuje, zwykle nie ma z tym
problemu na szlaku. Problemy sa czasami podczas mijanek z wycieczkami. Wtedy
widac wyraznie tzw. prawo stada.
Pozdrawiam,
Konik
Slawomir Gorniak
2003-11-13 09:48:51 UTC
Permalink
Tomasz Konik <***@gazeta.pl> wrote:
: Prawda, ale nie do konca. Bo jesli widze wielka krype - ot, taka "Biegnaca"
: (pod warunkiem, ze nie plywa zarobkowo np., bo wtedy ma pierwszenstwo i

A jak poznasz, ze plynie zarobkowo? ;)

S.
tajniak
2003-11-13 09:53:54 UTC
Permalink
Post by Slawomir Gorniak
A jak poznasz, ze plynie zarobkowo? ;)
S.
Po pasażerach zwisających po bokach
any
2003-11-12 16:42:02 UTC
Permalink
Post by Artur Pasik
a tam gdzie logika wskazuje inaczej, zgodnie z nią, np. jak ktoś się
"zapcha" w jakimś trudnym miejscu, nie umi, boi się, musi chwilkę
odsapnąć - powinien przepuścić innych, nawet kosztem swego postoju czy
spóźnienia
Ech, marzyciel ;-p

pozdrawiam
any
Andrzej J. Makarczuk
2003-11-12 22:20:30 UTC
Permalink
SCHODZĄCY i TYLKO SCHODZĄCY...
A na potwierdzenie Twoich słów Siłacz palnie pięścią w stół.



pozdrawiam
makar
--
makaraj Good judgement is the result of experience.
na Experience is the result of bad judgement.
gazeta
pl
Slawomir Gorniak
2003-11-12 14:52:35 UTC
Permalink
Basia Z. <***@usun_to.skpg.gliwice.pl> wrote:
: Podchodzący ma pierwszeństwo przed schodzącym (ale bez przesady, kiedy jest
: cały sznureczek podchodzących, ktoś grzeczny w końcu powinien zatrzymać się
: i ustąpić miejsca, aby przeszła cześć ludzi z drugiej strony i vice versa.)

O, a ja myslalem, ze wprost odwrotnie - na stromiznie podchodzacemu
bardzo latwo sie zatrzymac i przepuscic schodzacego (a przy okazji
chwile odpoczac), dla ktorego kazde zatrzymanie sie to kolejny
"kamyczek" do obolalych miesni..

pozdr,

Slawek
j***@gazeta.pl
2003-11-12 10:47:19 UTC
Permalink
Post by Maytki
Kto je ma ??
Schodzący, wchodzący;
schodzący z plecakiem, wchodzacy;
schodzący, wchodzący z plecakiem;
bardziej bojący / mniej uprzejmy

Serdeczności

Kuba
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Lukasz Madeksza
2003-11-12 11:38:51 UTC
Permalink
Post by Maytki
Kto je ma ??
Wchodzaca kobieta w ciazy z plecakim :-)

Pozdrawiam
Lukasz Madeksza
Artur Pasik
2003-11-12 11:56:58 UTC
Permalink
Post by Lukasz Madeksza
Post by Maytki
Kto je ma ??
Wchodzaca kobieta w ciazy z plecakim :-)
Zapomniałeś dodać: zakonnica, a żeby być poprawnym politycznie:
ekumeniczna :P
tajniak
2003-11-12 16:14:10 UTC
Permalink
Post by Artur Pasik
Post by Lukasz Madeksza
Post by Maytki
Kto je ma ??
Wchodzaca kobieta w ciazy z plecakim :-)
ekumeniczna :P
itp.itd.
zabawa jest przednia, ale problem pierwszeństwa urasta czasami do rozmiaru
tragedii. I może faktycznie ustalicie Szanowni Grupowicze jakąś jednolitą, w
miarę sensowną regułę i wszyscy będziemy ją wpajać korzystającym z
łańcuchów. W tym roku podczas wejścia na Rysy straciłem ponad pół godziny
czekając aż zejdzie Pani przerażona stromizną. W między czasie grupa
Słowaków weszła po drugiej stronie łańcucha na górę (tzn. Pani wisiała z
prawej a oni wykorzystali lewą stronę - patrząc w kierunku szczytu).
Zaistniała sytuacja była naprawdę niebezpieczna, zwłaszcza ze względu na
niekorzystną aurę. Aż prosiło się o strzałki jak na Giewont, albo
sygnalizację świetlną. A jak już zrozpaczona "turystka" zeszła nieco niżej
to zaczęła się wolna amerykanka i dwie grupy spotkały się na środku łańcucha
bo każdy chciał zejść/wejść pierwszy.
Problem takowy nie miałby miejsca, gdyby po górach chodzili tylko
odpowiedzialni i uprzejmi ludzie, skoro tak nie jest to może udzielcie
jakiejś dobrej rady a jak się uda to ci mniej uprzejmi to przeczytają i
będzie lepiej.
any
2003-11-12 16:39:46 UTC
Permalink
Post by tajniak
Problem takowy nie miałby miejsca, gdyby po górach chodzili tylko
Hmm, gdyby w stawie... i tak dalej, i tak dalej.
Post by tajniak
jakiejś dobrej rady a jak się uda to ci mniej uprzejmi to przeczytają i
będzie lepiej.
I uważasz, że jak ci mniej uprzejmi przeczytają nasze rady, to uprzejmie się
do nich zastosują?

pozdrawiam
any
Grzegorz Lipnicki
2003-11-12 17:04:54 UTC
Permalink
Post by tajniak
Problem takowy nie miałby miejsca, gdyby po górach chodzili tylko
odpowiedzialni i uprzejmi ludzie, skoro tak nie jest to może udzielcie
jakiejś dobrej rady
w takiej sytuacji w grę może już chiba tylko
wchodzić sławne pozdrowienie na modłę sudecką;
j***@gazeta.pl
2003-11-12 18:06:44 UTC
Permalink
Post by tajniak
może faktycznie ustalicie Szanowni Grupowicze jakąś jednolitą, w
miarę sensowną regułę i wszyscy będziemy ją wpajać korzystającym z
łańcuchów.
czy ktos juz dzisiaj przypominał, że
mimo mylącego wyglądu tego, w co aktualnie patrzymy,
ta dyskusja nie jest w telewizji?
Post by tajniak
W tym roku podczas wejścia na Rysy straciłem ponad pół godziny
czekając aż zejdzie Pani przerażona stromizną.
powinno się ją stamtąd zrzucić - głupią - za karę
Post by tajniak
 Problem takowy nie miałby miejsca, gdyby po górach chodzili tylko
odpowiedzialni i uprzejmi ludzie
no.
i wpuszczałoby się ich w góry za okazaniem legitymacji OiUC.
podobnie byłoby w autobusach, urzędach, kinach, sklepach itd.

a nieuprzejmych lub nieodpowiedzialnych usupiałoby się albo topiło
i byłby spokój

Serdeczności,

Kuba
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Grzegorz Lipnicki
2003-11-12 11:55:29 UTC
Permalink
Post by Lukasz Madeksza
Wchodzaca kobieta w ciazy z plecakim :-)
btw: osoby z dzieckiem na ręku to już
widywałem w terenie ołańcuchowanym.
Jendrek
2003-11-12 13:34:03 UTC
Permalink
Post by Grzegorz Lipnicki
Post by Lukasz Madeksza
Wchodzaca kobieta w ciazy z plecakim :-)
btw: osoby z dzieckiem na ręku to już
widywałem w terenie ołańcuchowanym.
Kolezanka w V miesiacu szla z Kasprowego przez Swinice do D5SP.

Jendrek
Tomasz Konik
2003-11-12 13:41:25 UTC
Permalink
Post by Jendrek
Post by Grzegorz Lipnicki
Post by Lukasz Madeksza
Wchodzaca kobieta w ciazy z plecakim :-)
btw: osoby z dzieckiem na ręku to już
widywałem w terenie ołańcuchowanym.
Kolezanka w V miesiacu szla z Kasprowego przez Swinice do D5SP.
Znaczy sie w maju?
Konik
Grzegorz Lipnicki
2003-11-12 13:44:54 UTC
Permalink
Post by Tomasz Konik
Post by Jendrek
szla z Kasprowego przez Swinice do D5SP.
Znaczy sie w maju?
następne pytanie powinno być pewnie
o raki albo o przewodnika;
Jendrek
2003-11-13 09:03:34 UTC
Permalink
Post by Grzegorz Lipnicki
następne pytanie powinno być pewnie
o raki albo o przewodnika;
Uprzedzajac pytanie: bez rakow, bez przewodnika.

Jendrek
any
2003-11-12 17:06:47 UTC
Permalink
Post by Maytki
Kto je ma ??
Hmm, IMHO jest to zasada nie do wyegzekwowania (jakakolwiek by ona nie była)
dlatego zgadzam się z Kubą: "mniej bojący/mniej uprzejmy".

Zobacz, w takiej np. dolinie Kościeliskiej wiszą(?) tablice informujące,
którą stroną drogi należy się poruszać i co ktoś tego przestrzega?

pozdrawiam
any
Artur Pasik
2003-11-12 17:15:48 UTC
Permalink
Post by any
Post by Maytki
Kto je ma ??
Hmm, IMHO jest to zasada nie do wyegzekwowania (jakakolwiek by ona nie była)
dlatego zgadzam się z Kubą: "mniej bojący/mniej uprzejmy".
Zobacz, w takiej np. dolinie Kościeliskiej wiszą(?) tablice informujące,
którą stroną drogi należy się poruszać i co ktoś tego przestrzega?
Na drodze do MOKA także.
Z takim samym skutkiem of korz.
any
2003-11-12 17:36:03 UTC
Permalink
Post by Artur Pasik
Na drodze do MOKA także.
I w Chochołowskiej tysz.
Post by Artur Pasik
Z takim samym skutkiem of korz.
A tak, bo wielu "turystów" twierdzi - przyjechaliśmy odpocząć i funkcjonują
na zasadzie "my ze śwagrem nie takie rzeczy ..."

pozdrawiam
any
jacob.p.pantz@gazeta.pl
2003-11-13 00:53:36 UTC
Permalink
Post by any
Hmm, IMHO jest to zasada nie do wyegzekwowania (jakakolwiek by ona nie była)
ano, Any
Post by any
dlatego zgadzam się z Kubą: "mniej bojący...
bardziej
( pewnie zwykłe przeklawiaturzenie )

Serdecznosci

Kuba
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
any
2003-11-13 11:46:49 UTC
Permalink
Post by ***@gazeta.pl
( pewnie zwykłe przeklawiaturzenie )
Pewnikiem, jakoś tak wzdragam się przed ctrl+c, ctrl+v ;-)
Post by ***@gazeta.pl
Serdecznosci
pozdrawiam
any

tajniak
2003-11-13 09:19:05 UTC
Permalink
Taka mała próba podsumowania.
Czyli................ Jak mam plecak, kijki trekingowe i kurtałke z gore
albo podobną (najlepiej z renomowanej firmy, z dużym widocznym logo) i
śliczne buciki to mam pierszeństwo. No chyba, że w przypływie
człowieczeństwa uznam, iż matka z pociechą w nosidełku na plecach powinna
przyjść pierwsza.
Innymi słowy po staremu, jak mam możliwość i chęć to ustąpie a jak nie to
waczyć, walczyć i jeszcze raz walczyć o swoje!
Loading...