A ja jednak wróciłem do początku czyli artykułu i komentarza Zbynka:
najpierw o oszustwie:
cytat pierwszy:
„Na pierwszy ogień wzięliśmy parówki - opowiada. - W różnych sklepach
kupowaliśmy te, których producent zapewniał, że są np. drobiowe, cielęce czy
strusie. Chciałem przekonać się, czy parówki są z tego mięsa, którego nazwa
widnieje na etykiecie.
...
Na 30 parówek drobiowych w 15 był dodatek wieprzowiny, w siedmiu wołowiny,
choć we wszystkich był też drób - mówi Sawicki. - Najgorzej było ze parówkami
strusimi [najdroższe, kilogram kosztuje ponad 50 zł, ponoć nie powodują
alergii - red.]. We wszystkich była wołowina albo wieprzowina, strusie mięso
było tylko dodatkiem!”
Pan Sawicki nie sprecyzował czy na opakowaniu badanych wędlin był podany ich
skład czy też nie. Bo jeżeli na metce/opakowaniu było jedynie „parówki
drobiowe” a wewnątrz mięso drobiowo-cielęco-wieprzowo-tekturowe to jest to
ewidentne oszustwo, które podlega ściganiu sądownemu. Natomiast jeżeli na
etykietce był napis: „parówki drobiowe” a obok był wymieniony procentowy
skład: drobiu tyle procent, wieprza tyle, tektury tyle – to nie ma mowy o
żadnym oszustwie a oburzenie pana Sawickiego jest bezpodstawne. Autor
artykułu też tego nie podaje a z artykułu tego wnioskować nie można. Tyle „w
temacie” oszustwa ogólnego,
teraz o góralach (na pewne elementy dyskutanci już zwracali uwagę):
cytat drugi:
„Po parówkach przyszła kolei na oscypki. Zimą naukowcy pojechali w góry.
Zakupy robili na bazarach w Krynicy, Szklarskiej Porębie i Zakopanem,
oczywiście także na Krupówkach. - Baca mówił "łowce oscypki panocku, łowce" -
opowiada Wojciech Sawicki. - No to zabraliśmy ja do naszego laboratorium.
Przebadali sto serków. Efekt był szokujący. - W żadnym, podkreślam - w
żadnym, nie było owczego mleka - mówi Sawicki. - Górale robią je z krowiego!
A oscypki zgodnie z unijną dyrektywą mogą być wytwarzane tylko z mleka
owczego. Sawicki myślał przez chwilę, że może błąd tkwi w metodzie. Ale
przebadał produkt z owczego mleka i tam ono rzeczywiście było.”
Problem „naiwności” i wiedzy badaczy na temat oscypków jest żenujący – był
zresztą komentowany i poruszany. W tym miejscu pojawia się ślad manipulacji –
nie wiadomo jednak czy wynikającej z nierzetelności dziennikarza czy
zamierzonej przez eksperymentatorów. Otóż niżej czytamy:
cytat trzeci
”Wyjaśnienie jest proste. Laktacja u owiec trwa krótko, tylko w kwietniu i
maju - tłumaczy Sawicki. - Gdyby baca chciał robić owcze oscypki zimą,
musiałby to mleko przechowywać w odpowiednich warunkach, a to by mu się nie
opłacało.”
czyli: Pan Sawicki wiedział, że laktacja trwa krótko – jednym słowem chciał
albo udowodnić, że ten teoretyczny baca nie przechowuje mleka odpowiednio
albo nie traktował zapewnień górala poważnie.
Ale uważne przeczytanie ostatniego akapitu cytatu drugiego nasuwa jeszcze
jedno wyjaśnienie. Nastąpiła pomyłka interpretacyjna. Dyrektywy unijne, o
których wyraźnie pisze dziennikarz a nie jest to wypowiedź pana Sawickiego,
dotyczą oscypków eksportowych, tych które mają opuścić Ojczyznę. A te są
pakowane i na opakowaniu musi być skład. Tak więc jeśli nawet będzie na
opakowaniu nazwa „oscypek owczy” to także na opakowaniu będzie informacja o
procentowym udziale odpowiedniego mleka. Natomiast pan Sawicki zbadał –
oscypki, które do Unii nie idą (przynajmniej nie drogą oficjalną) a ocenił je
wg. norm unijnych. Stąd wyszedł mu szok i dziennikarz mógł napisać
o „oszustwie” i „rozpracowaniu” podstepnych górali.
Natomiast kolega Zbynek opatrzył to komentarzem „dutki, dutki...” wspaniale
wpisującym się w opinię o super pazerności górali. A kolejni dyskutanci to
kupili.
W świetle powyższej analizy zdecydowanie zmniejsza się siła argumentu, że
góral mówiąc „łowce oscypki, panocku, łowce” OSZUKAŁ pana Sawickiego. Pan
Sawicki słysząc tę deklarację wiedział o problemach z laktacją a zapewnienia
górala potraktował jako lokalny koloryt, specyfikę tej formy handlu. Poza
tym czy rzeczywiście góral może przyjmować, że Pon z miasta, „mondry
kstałcony” może na poważnie uwierzyć w świeże owce oscypki w zimie???? Góral
przcież wie, że Panowie „som mundrzy”...
Czego Wam i sobie życzę...
pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/