gontar
2006-09-30 13:26:16 UTC
Witam wszystkich! To mój pierwszy post na forum ale przeczytałem już
prawie wszystkie odnośnie impregnowania gore-texu.
Posiadam kurtkę świetnej brytyjskiej firmy Sprayway z gore-texu
laminowanego w 3l. Jest to najlepsza kurtka w jakiej kiedykolwiek
trampowałem. posiada absolutnie wszystko co powinna posiadać dla mnie
jest poprostu technicznie genialna. Tylko jest dość spory problem.
Kurteczkę dostałem używaną w stanie dobrym . Nie wiem kto i jak jej
używał. Pachnie ładnie więc wnioskuje że jakiś idiota ją prał i
pewnie nawet płukał w płynie- czyli uśmiercił cudowne
właściwości gore:(. Kurteczke sprawdzałem pod natryskiem na
części materiału i poprostu wchłania wodę jak szmata a od spodu po
pewnym czasie robi się wilgotna widac to na poszewce. Wiem że
napiszecie że już po zawodach ale naprawde nie mam kasy a lepszej
kurtałki w życiu nie widziałem i nie nosiłem.Ramiona i rękawy z
cordury, reszta dobry nylonik
Jedna prośba: Napiszcie mi konstruktywnie jak najlepiej ją
zaimpregnować. Nie musi specjalnie oddychać tylko żeby w miare
trwale nie przepuszczała wody.
Wymysliłem sobie tak:
1. Namoczę ją w Woly sport liquid tex ( słyszałem że jest to
majstersztyk jeśli chodzi o impregnację- źródło info: NGT).
2. Po wysuszeniu spryskam dodatkowo Woly sport waterproof i
przeprasuję letnim żelazkiem
Slyszalem wiele pozytywów o tych impregnatach
Nie piszcie mi teorii bo ją znam liczę na odpowiedzi ludzi którzy
mają doświadczenia praktyczne np. ze swoimi starymi kurteczkami firmy
na a.. :) lub innych sprzed ładnych paru lat
Co o tym myślicie? A może macie jakiś lepszy sposób. Naprawde
prosze o pomoc. Nie piszcie mi tylko że było bo czytalem wszystko,
lecz nie bylo nigdzie doświadczeń ludzi nad przywracaniem może nie
świetności ale przynajmniej wodoodporności kurteczkom outdoorowym.
prawie wszystkie odnośnie impregnowania gore-texu.
Posiadam kurtkę świetnej brytyjskiej firmy Sprayway z gore-texu
laminowanego w 3l. Jest to najlepsza kurtka w jakiej kiedykolwiek
trampowałem. posiada absolutnie wszystko co powinna posiadać dla mnie
jest poprostu technicznie genialna. Tylko jest dość spory problem.
Kurteczkę dostałem używaną w stanie dobrym . Nie wiem kto i jak jej
używał. Pachnie ładnie więc wnioskuje że jakiś idiota ją prał i
pewnie nawet płukał w płynie- czyli uśmiercił cudowne
właściwości gore:(. Kurteczke sprawdzałem pod natryskiem na
części materiału i poprostu wchłania wodę jak szmata a od spodu po
pewnym czasie robi się wilgotna widac to na poszewce. Wiem że
napiszecie że już po zawodach ale naprawde nie mam kasy a lepszej
kurtałki w życiu nie widziałem i nie nosiłem.Ramiona i rękawy z
cordury, reszta dobry nylonik
Jedna prośba: Napiszcie mi konstruktywnie jak najlepiej ją
zaimpregnować. Nie musi specjalnie oddychać tylko żeby w miare
trwale nie przepuszczała wody.
Wymysliłem sobie tak:
1. Namoczę ją w Woly sport liquid tex ( słyszałem że jest to
majstersztyk jeśli chodzi o impregnację- źródło info: NGT).
2. Po wysuszeniu spryskam dodatkowo Woly sport waterproof i
przeprasuję letnim żelazkiem
Slyszalem wiele pozytywów o tych impregnatach
Nie piszcie mi teorii bo ją znam liczę na odpowiedzi ludzi którzy
mają doświadczenia praktyczne np. ze swoimi starymi kurteczkami firmy
na a.. :) lub innych sprzed ładnych paru lat
Co o tym myślicie? A może macie jakiś lepszy sposób. Naprawde
prosze o pomoc. Nie piszcie mi tylko że było bo czytalem wszystko,
lecz nie bylo nigdzie doświadczeń ludzi nad przywracaniem może nie
świetności ale przynajmniej wodoodporności kurteczkom outdoorowym.