Discussion:
Maszty aluminiowe do namiotu
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Jarek K.
2007-12-17 09:15:47 UTC
Permalink
Witam,
Miesiąc temu pytałem o możliwość zakupu masztów aluminiowych do namiotu.
Tak więc ostatecznie, po sprawdzeniu różnych możliwości, wykonałem te
maszty samodzielnie.
Najpierw przekonałem się, że aluminium o kodzie 7xxx jest bardzo trudno
dostępne i generalnie nie sprzedawane w ilościach detalicznych. Gotowe
maszty od Marabuta czy te z Dekatlonu są stosunkowo drogie i niewarte
inwestowania zakładając, że mają służyć do namiotu z supermarketu wartego
30 zł.

Ostatecznie nabyłem drogą kupna dwie 4-ro metrowe rury 8x1 z anodowanego
aluminium PA38 (12 zł) oraz odcinek 2-wu metrowy rury 10x1 na tulejki
łączące (3,70 zł). Koszt łączny materiałów 15,70 zł.

Rury 8x1 pociąłem dokładnie na odcinki takie, jak w masztach oryginalnych.
Tulejki o długości 9 cm musiałem rozwiercać wiertłem fi8, a później od
wewnątrz szlifować, aby rurki 8x1 mogły swobodnie w nich przesuwać się.
Tulejki łączyłem z rurą 8x1 poprzez wykonanie kilku wgłębień punktakiem
(trzyma bardzo mocno). Na koniec odcinki połączyłem gumką i ostatecznie
uzyskałem gotowy zestaw masztów aluminiowych do namiotu.

Namiot rozstawiłem w domu w oparciu o zrobione maszty - wszystko pasuje,
namiot stoi jak należy. Następnie namiot rozebrałem i postawiłem go
ponownie.

Teraz wnioski końcowe:
1. Oszczędność z tytułu wagi - znikoma. Komplet masztów alumiowych z PA38
jest lżejszy od plastikowych o 125 gram.
2. Maszty aluminiowe z PA38, jak przewidywałem, nie są tak sprężyste jak te
o kodzie 7xxx, ale w zupełności spełniają swoje zadanie. Po wyjęciu z
rozstawionego namiotu nieco wygięły się i przyjęły lekko łukowaty kształt
(cięciwa do 2 cm), ale nie przeszkadza to w ich transporcie oraz przy
kolejnych rozstawieniach namiotu. Po kilku ustawieniach i złożeniu namiotu
promień łuku masztów pozostaje taki sam i już się nie zmienia.
3. Prawdopodobnie maszty z Al PA38 będą mało odporne na wiatr, ale te
plastikowe, które były wcześniej, też nie są odporne. Ten czynnik w moim
przypadku jest mało istotny, ponieważ namiot będę wykorzystwył w miejscach
osłoniętych od wiatru.
4. I teraz najważniejsze (pozostawiam bez odpowiedzi, może ktoś doradzi?)
Czy maszty z Al PA38 będą bardziej odporne na pęknięcia w porównaniu do
tych z plastiku przy niskich temperaturach (ok. -25'C). Zakładając, że
pogoda będzie bezwietrzna.
--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
--------------------------------------------------------
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
--> http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/
Krzysztof Halasa
2007-12-17 12:45:09 UTC
Permalink
Post by Jarek K.
4. I teraz najważniejsze (pozostawiam bez odpowiedzi, może ktoś doradzi?)
Czy maszty z Al PA38 będą bardziej odporne na pęknięcia w porównaniu do
tych z plastiku przy niskich temperaturach (ok. -25'C). Zakładając, że
pogoda będzie bezwietrzna.
Stopy aluminium (i inne metalowe) raczej nie pekaja w takich
warunkach (i wielu innych), sa zbyt miekkie (niewystarczajaco
sztywne).

O plastikowych nic nie wiem (sa w ogole takie?), natomiast te
kompozytowe sa po prostu bardziej sztywne w stosunku do swojej
wytrzymalosci i zamiast odksztalcic sie sprezyscie (lub nie),
pekaja.

Teoretycznie maszty z wlokna weglowego moglyby byc bardziej
wytrzymale i lzejsze od takich ze stopu aluminium, tyle ze
wtedy nie bylyby od nich tansze.
--
Krzysztof Halasa
Jarek K.
2007-12-17 13:13:23 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Halasa
Stopy aluminium (i inne metalowe) raczej nie pekaja w takich
warunkach (i wielu innych), sa zbyt miekkie (niewystarczajaco
sztywne).
To widzę, że moja robota nie poszła na marne - przynajmniej wiem, że mam
pewniejsze maszty na niskie temperatury.
Post by Krzysztof Halasa
O plastikowych nic nie wiem (sa w ogole takie?)
W tym namiocie z supermarketu raczej na pewno są maszty plastikowe (takie
czarne).
--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
--------------------------------------------------------
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
--> http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/
Krzysztof Halasa
2007-12-17 17:59:23 UTC
Permalink
Post by Jarek K.
To widzę, że moja robota nie poszła na marne - przynajmniej wiem, że mam
pewniejsze maszty na niskie temperatury.
Tylko pamietaj, ze nawet niezbyt duzy wiatr (w sensie - niekoniecznie
200 km/h) moze z nich zrobic pajaka - namiot (zaleznie od kontrukcji,
ale kazdy) dziala troche jak zagiel, sily sa zupelnie przyzwoite.
Post by Jarek K.
Post by Krzysztof Halasa
O plastikowych nic nie wiem (sa w ogole takie?)
W tym namiocie z supermarketu raczej na pewno są maszty plastikowe (takie
czarne).
Szczerze mowiac nie przygladalem sie takim specjalnie, ale mysle
ze to raczej jakis kompozyt (wlokno szklane klejone zywica epoksydowa?)
niz tworzywo sztuczne.

Ale nie wiem oczywiscie. Topi sie w piekarniku ? :-)
--
Krzysztof Halasa
Jarek K.
2007-12-17 22:36:47 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Halasa
Tylko pamietaj, ze nawet niezbyt duzy wiatr (w sensie - niekoniecznie
200 km/h) moze z nich zrobic pajaka - namiot (zaleznie od kontrukcji,
ale kazdy) dziala troche jak zagiel, sily sa zupelnie przyzwoite.
Zdaję sobie z tego sprawę, bo nie raz przy wietrze nocowałem (na szczęście
w solidnym namiocie). Wnioski z tego wyciągnąłem i obecnie wiatru na noc
staram się unikać. W ostateczności przy silnym wietrze wykorzystam namiot
jako obszerną płachtę biwakową ;)
--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
------------------------------------------------------------------
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
--> http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/
Arni
2007-12-17 17:17:55 UTC
Permalink
Jarek,
a dla czego rurki łączącej nie dałeś w środku tylko na zewnątrz? Z
drugiej str. to do środka trzeba by wsadzić taka 6mm średnicy co
mogłoby już poważnie osłabić zestaw. Sam nie wiem. W każdym bądź razie
łączenie wewnętrzne jest o tyle lepsze, że maszt na całej długości ma
jednakową średnicę (bez zgrubień)
Jarek K.
2007-12-17 20:25:21 UTC
Permalink
Post by Arni
Jarek,
a dla czego rurki łączącej nie dałeś w środku tylko na zewnątrz? Z
drugiej str. to do środka trzeba by wsadzić taka 6mm średnicy co
mogłoby już poważnie osłabić zestaw. Sam nie wiem. W każdym bądź razie
łączenie wewnętrzne jest o tyle lepsze, że maszt na całej długości ma
jednakową średnicę (bez zgrubień)
Początkowo zacząłem robić rurkę łączącą w środku, okazało się, że taką
rurkę 6 mm trzeba długo szlifować aby weszła do wnętrza rurki 8 mm. Po pół
godzinie szlifowania poddałem się, zwłaszcza że miałem przed sobą
szlifowanie kolejnych 13 rurek łączących. Wtedy przyszło mi na myśl, że
prościej będzie dać rurkę łączącą na zewnątrz, gdyż nadmiar materiału
"zdjemę" szybko przy pomocy wiertarki, co też uczyniłem (przy pasowaniu
dwóch rur o jednakowej średnicy wewnętrznej/zewnętrznej zawsze trzeba jedną
z nich przeszlifowć aby powstał luz).
Poza tym jak przyjrzałem się tej rurce 6 mm, to stwierdziłem, że jest ona
zbyt cienka i że złacza będzą najsłabszym elementem w całym maszcie. Do
tego w rurce 6 mm problematyczne byłoby przeciągnięcie wewnątrz gumki
łączącej segmenty masztu, gdyż rurka 6 mm miała ścianki o grubości 1,75
(otwór był zbyt mały). Jeśli powiększyłbym otwór wiertarką, to tym bardziej
osłabiłbym tę rurkę łączącą.
--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
------------------------------------------------------------------
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
--> http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/
Loading...